Opowiadanie: Wschód słońca
Autor: Charlotte Petrova
– Chłopaki – szepcze pobladła Pansy. – Chłopaki, do cholery! – powtarza znacznie głośniej, nie widząc reakcji na wcześniejsze słowa. Podniesienie przez nią głosu skutkuje natychmiastowych uciszeniem się trójki przyjaciół.
– Co jest? – Blaise stara się zajrzeć jej przez ramię, ale Pansy starannie odsuwa od niego gazetę.
– Jak miała na nazwisko Marietta? – pyta drżącym głosem.
– Ornano – odpowiada zupełnie zaskoczony Teodor.
– Tak myślałam… – szepcze, a jej twarz wykrzywia się w grymasie smutku i współczucia. – I zatrzymała się u rodziny w Glasgow, prawda?
– Tak, ale co się stało? Co tam przeczytałaś?
Pansy bez słowa podaje mu gazetę, gdzie na pierwszej stronie napisany wielkimi, czarnymi literami nagłówek przyciąga uwagę każdego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz